Spotkanie w Chodakowie, które zorganizował w miniony piątek starosta sochaczewski Tadeusz Koryś, a na które zaproszeni zostali mieszkańcy poświęcone było problemom śmieciowym tej dzielnicy Sochaczewa. Władze samorządowe postanowiły spotkać się z mieszkańcami i poinformować ich oraz wyjaśnić wszelkie wątpliwości a także przedstawić ostatnie decyzje podjęte przez starostę w sprawie firm prowadzących działalność związaną z odpadami i ich odzyskiem na terenie właśnie Chodakowa.

W spotkaniu, obok niespełna okolicznych 200 mieszkańców, udział wzięli m.in. starosta sochaczewski Tadeusz Koryś, wicestarosta Janusz Ciura oraz dyrektor Wydziału Rozwoju, Rolnictwa, Leśnictwa i Ochrony Środowiska Stefan Grefkowicz a także wiceprzewodnicząca Rady Powiatu Jolanta Popiołek oraz radni miejscy i powiatowi. Na spotkanie przybył też burmistrz Sochaczewa Piotr Osiecki.

Dyrektor Wydziału S. Grefkowicz przedstawił chronologicznie wszystkie procedury, jakie zostały podjęte przez władze powiatu w ostatnim czasie po wydaniu dwóch pozytywnych decyzji przez Urząd Miasta dla firm śmieciowych Epih i Zebra. Wobec Epih starosta wydał 10 lutego br. negatywną decyzję na prowadzenie odzysku i unieszkodliwiania odpadów przy ul. Wodociągowej. Tymczasem firma złożyła odwołanie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, bo jak stwierdził starosta ma do tego prawo. – Czekamy teraz na decyzję SKO.
Obecnie w Starostwie trwa bardzo szczegółowa analiza postępowania w sprawie firmy Zebra - dla ul. Chemicznej na rozszerzenie działalności w zakresie wytwarzania odpadów z uwzględnieniem odzysku odpadów. - Podobna sytuacja jak dla Wodociągowej jest dla ul. Chemicznej. To obecny burmistrz wydał decyzję pozytywną - rozszerzającą wręcz działalność firmie Zebra. (...) Pozytywne opinie na temat lokalizacji kompostowni przy ul. Wodociągowej i Chemicznej to są „pańskie dzieci” panie burmistrzu i to one mogą doprowadzić do sytuacji, że nawet przy naszym negatywnym stanowisku zostaną one uruchomione – przypomniał mieszkańcom decyzje burmistrza starosta T. Koryś.

Starosta zapewnił, że głos mieszkańców jest bardo ważny w tej sprawie, dlatego też postanowił spotkać się z nimi osobiście i przedstawić swoje stanowisko oraz wysłuchać głosów zaniepokojonych tą sprawą osób.

Podczas spotkania padło wiele słów pełnych goryczy i złości. Mieszkańcy czują się osamotnieni w sprawie śmieci w Chodakowie: „Chodaków gettem”, „królestwem szczurów i smrodu”; „dzieci w szkole okien nie mogą otworzyć, bo zapach jest nie do zniesienia” – takie i inne wypowiedzi można było usłyszeć z ust mieszkańców.

Prezes Koła Ligi Ochrony Przyrody Tadeusz Kanabus, przedstawiciel mieszkańców Chodakowa poinformował, że zebrano już ok. 400 podpisów pod petycją przeciw kolejnym firmom śmieciowym w Chodakowie oraz poszerzaniu działalności przez te już istniejące. Domagał się od władz miejskich, by przyjęły plan zagospodarowania, który zaznaczy, że tereny te będą wolne od działalności uciążliwej. – Mam nadzieję, że projekt uchwały będzie zawierał odpowiednie zapisy zabraniające działalności szkodliwej i uciążliwej dla przyszłości Chodakowa i jego mieszkańców. Wspomniał też, że mieszkańcy wobec zaistniałej sytuacji, na którą samorządowcy nie reagują gotowi są złożyć zbiorowe pozwy do miasta o odszkodowanie zdrowotne oraz za utratę wartości działek. – To jest sprawa przyszłościowa, dotyczy również naszych dzieci, zakres oddziaływania firm śmieciowych jest dla nas negatywny w skutkach, smród jest niesamowity a wokół żyją ludzie, młodzież chodzi do szkół, są ogródki działkowe – mówił T. Kanabus, który już od 2 lat walczy na rzecz ograniczenia i wyeliminowania firm śmieciowych z Chodakowa. Również wicestarosta J. Ciura zaapelował do mieszkańców o zbieranie podpisów w akcie protestu przeciw zaśmiecaniu tej dzielnicy miasta przez obecne i kolejne firmy, i dostarczenie ich do Urzędu Marszałkowskiego.

Mieszkańcy Chodakowa mają już dość problemów śmieciowych i zamiataniu ich spraw przez kolejne władze miasta pod dywan, czemu dali wyraz na piątkowym spotkaniu. Nie da się cofnąć lub zawiesić decyzji o działalności dla trzech firm, które są na terenie Chodakowa. Ostatnia z nich wygasa w 2018 roku, natomiast trzeba odpowiednimi decyzjami nie pozwolić na rozszerzenie przez nich działalności.

Spotkanie, na które tak licznie przybyli mieszkańcy pokazało jak ważny i istotny jest to dla nich problem, którego nie rozwiąże jedno czy dwa spotkania. Jedynie tylko decyzje lokalnych władz poprzez stosowne uchwały dotyczące zagospodarowania przestrzennego dla tych terenów przyjęte przez Radę Miejską Sochaczewa mogą w przyszłości zapobiec problemom śmieciowym w Chodakowie, Boryszewie czy np. Karwowie.