Stypendystka z Osiemdziesiątki
08-11-2012 08:44
A
A
A
Marta Czekalska uczennica I klasy Liceum Ogólnokształcącego w ZS CKP otrzymała stypendium dla uczniów szczególnie uzdolnionych, tym samym znalazła się w wąskiej grupie 418 stypendystów Mazowsza, którzy wyszli zwycięsko z tej edukacyjnej rywalizacji. Stypendium jest przyznawane w ramach projektu Regionalny program stypendialny dla uczniów szczególnie uzdolnionych, a realizuje go Departament Edukacji Publicznej i Sportu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego.
Projekt funkcjonuje w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, a powstał z myślą o uczniach szczególnie uzdolnionych, by umożliwić im rozwój edukacyjny, jeśli sytuacja materialna stanowi barierę dla tego rozwoju. Jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego i Krajowych Środków Publicznych.
Mata Czekalska jako stypendystka realizuje Indywidualny plan rozwoju edukacyjnego, to oczywiście jeden z wymogów, który stypendyści musza spełnić – plan częściowo został przygotowywany przez nią samą a częściowo przez jej nauczyciela języka angielskiego. Uczy się w klasie humanistycznej – ten profil odpowiada jej zainteresowaniom, zwłaszcza, że zależy jej na doskonaleniu umiejętności językowych - chodzi tu oczywiście o języki obce.
Żeby zostać stypendystą nie wystarczy być szczególnie uzdolnionym, trzeba przede wszystkim spełnić szereg wymogów formalnych: uzyskać odpowiednią ilość punktów z części matematyczno-przyrodniczej egzaminu gimnazjalnego (min. 45), być finalistą lub laureatem konkursów i olimpiad zakwalifikowanych do Regionalnego programu stypendialnego, ponadto średnia ocen na świadectwie ukończenia klasy nie może być niższa niż 4,8 a z przedmiotów matematyczno-przyrodniczych nie niższa niż 5,00. Trzeba po prostu zdobyć wymagane punkty – minimum. 12. Marta na świadectwie końcowym miała średnią 5,67, na egzaminie gimnazjalnym uzyskała 100% z matematyki, 98% z języka. angielskiego na poziomie podstawowym i 95% na poziomie rozszerzonym oraz 94 % z języka polskiego, historii i wos-u.
Stypendium dla uczniów szczególnie uzdolnionych przyznawane jest na 12 miesięcy w kwocie 4560 zł, ale może być wydatkowane wyłącznie na cele edukacyjne, które muszą być udokumentowane, mogą to być np.: zajęcia pozaszkolne, kursy językowe, seminaria naukowe, zakup literatury fachowej, wycieczki, pomoce dydaktyczne itp. Stypendysta musi zrealizować przygotowany przez siebie i nauczyciela indywidualny program rozwoju, a następnie przekazać do oceny sprawozdanie z jego realizacji. Na koniec przygotowany przez Martę projekt edukacyjny zostanie oceniony, tak jak prace innych stypendystów.
Kim jest stypendystka?
- Nie chciałabym, by myślano, że ja cały czas się uczę. Nie zliczę, ile osób oskarża mnie, że „zakuwam po nocach”. Tak naprawdę to moja nauka do tej pory ograniczała się do odrabiania prac domowych, a przed sprawdzianem wystarczyło mi przejrzenie notatek. Od podstawówki interesowałam się historią, nawet chciałam być archeologiem, ale potem uznałam, że to niezbyt pewny zawód.
Marta w „Osiemdziesiątce” wybrała profil humanistyczny, już w dzieciństwie „zaczytywała” się wraz z tatą w encyklopediach, najpierw oczywiście słuchała tych dla dzieci. Teraz zamiast beletrystyki wybiera literaturę naukową. - Mam niewiele książek „do czytania”, i nie potrafię się zmusić, by czytać coś innego niż, np. lektury albo książki, które mnie interesują, takie muszę przeczytać.
O projekcie unijnym dowiedziała się od pani Anny Torzewskiej, która uczyła ją geografii w Gimnazjum Nr 2. Jak sama mówi selekcja wśród uczniów, jej kolegów, była „straszna”, np.: 5.0 z przedmiotów ścisłych. Na koniec gimnazjum Marta miała średnią 5.67, a z egzaminu gimnazjalnego też wysokie noty: 100% z matematyki, angielski również zdała bardzo dobrze, chociaż jak podkreśla, na prywatne lekcje nigdy nie chodziła.
Plan działania na rok!
Indywidualny plan rozwoju Marta realizuje teraz w „Osiemdziesiątce” pod okiem nauczyciela języka angielskiego.
- Wybrałam 80-tkę, bo... jest najbliżej mojego domu. Krążą różne opinie o szkole, jednak dla mnie najważniejsza było to, że kadra umie nauczyć. No i jeszcze moi rodzice chodzili do tej szkoły i bardzo dobrze ją wspominają, poza tym szukałam „małej klasy”, zawsze chodziłam do klas integracyjnych, gdzie w porywach było około 17 osób, gdybym poszła do takiej klasy, gdzie są 32 osoby - SZOK . W mojej - I a LO są 22 osoby.
Na co wyda stypendium?
Zanim zobaczy jakąkolwiek złotówkę, musi wykonać projekt, a przyznane pieniądze mają jej służyć do celów badawczych. - Chciałam sobie pojeździć na koncerty a tu się nie da – przyznaje z żalem. Moja praca badawcza polega na porównaniu Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych pod względem kultury, historii i odmian języka.
Najważniejsze, że dzięki stypendium sfinansuje kurs językowy w British School.
- Chodzę do grupy upper-intermediate i przygotowuję się do egzaminu FCE. Spróbuję do niego podejść w 2 klasie LO, będę miała więcej wolnego, by się przygotować. Będę również jeździć na wykłady dotyczące historii Wielkiej Brytanii i pisać artykuły do szkolnego miesięcznika Cichacz2
Czy warto walczyć o stypendium?
Na pewno - odpowiada Marta. Czeka ją w tym roku wiel wyzwań ale też wiele interesujących zajęć i z pewnością nie będzie miała czasu się nudzić.
Ruszyła kolejna, V edycja regionalnego projektu stypendialnego na lata 2012/2013, ci najzdolniejsi znów mogą zawalczyć o stypendium.
Grażyna Bolimowska-Gajda
ZOBACZ GALERIE