Sprzyjająca infekcjom aura zbiera żniwo
07-01-2013 11:41
A
A
A
W ostatnich dwóch tygodniach zaobserwowoano znacznie zwiększoną ilość pacjentów, którzy zgłaszają się do Szpitala Powiatowego w Sochaczewie z objawami grypy lub grypopodobnymi. Ostatnie doniesienia potwierdzają w Polsce kilkadziesiąt przypadków zachorowań na grypę wirusem A/H1N1.
Prawdziwy szturm szpital przeżywał w okresie świąt, sylwestra oraz weekendów, kiedy pacjenci szukali pomocy w placówce. Jak podkreśla dyrektor Piotr Szenk nie wszystkie wizyty w szpitalu były uzasadnione.
– Pacjenci powinni w większym stopniu korzystać z usług w swoich poradniach Podstawowej Opieki Zdrowotnej. Przypomnę, że ze świadczeń zdrowotnych w szpitalu można korzystać poza godzinami pracy POZ, a tymczasem pacjenci czekają z wizytą, żeby mieć udzieloną poradę przez naszych lekarzy. Nocna i Świąteczna Opieka Zdrowotna w szpitalu jest zorganizowana dla pacjentów, u których doszło do „nagłego pogorszenia stanu zdrowia” poza godzinami pracy POZ. Niepokojące jest również to, że pacjenci podają jako przyczynę konieczności skorzystania z pomocy w szpitalu, brak możliwości dostania się do swojego lekarza POZ w danym dniu, nieobecność w swojej poradni lekarza a w tym często brak pediatry. W związku z tym przeżywamy prawdziwe oblężenie – dodaje dyrektor. W dni wolne od pracy z porad NiŚOZ w szpitalu korzystało dziennie ponad 200 pacjentów, w tym połowę stanowiły dzieci.
Sprzyjająca infekcjom aura zbiera żniwo przede wszystkim wśród maluchów i osób starszych. W Polsce panuje bardzo duża fala zachorowań na infekcje grypopodobne oraz grypę. Według Głównego Inspektora Sanitarnego, w ostatnim tygodniu grudnia 2012 roku odnotowano 80 tysięcy tego typu przypadków. W przedstawionym przez Państwowy Zakład Higieny meldunku epidemiologicznym wskaźniki są wciąż nieporównywalne z tym, co przeżyliśmy dwa lata temu, ale tegoroczne dane przewyższają już te z poprzednich pięciu sezonów. W ubiegłym tygodniu zachorowało prawie 80 tysięcy, a tydzień wcześniej 62 tysiące Polaków.
– W żadnym wypadku nie można mówić o epidemii grypy, ale skala zachorowań w ostatnich dniach może niepokoić – mówi dr Elżbieta Matuszewska-Woźnica ordynator Oddziału Pediatrycznego i jednocześnie przewodnicząca Zespołu Kontroli Zakażeń. – A to dlatego, że od września w całym kraju potwierdzono wystąpienie tej choroby tylko u 55 osób. Natomiast dane z meldunków epidemiologicznych bardzo rzadko potwierdzają się po przeprowadzeniu badań wirusologicznych. Są to podejrzenia zachorowań na grypę i wirusy grypopodobne. Ale bardzo często społeczeństwo i pracownicy ochrony zdrowia mylą objawy grypy z objawami przeziębienia. Grypa – jak podkreśla – to najczęściej nagłe pogorszenie stanu zdrowia tzw. „ścięcie z nóg”, wysoka do 40 stopni gorączka, ból głowy, gardła, mięśni, suchy kaszel, światłowstręt, czasami bóle brzucha, wymioty i biegunka. Prawdziwa przytrafia się na szczęście rzadko.
Najbardziej na powikłania narażone są dzieci i osoby starsze, szczególnie cierpiące na choroby przewlekłe np. astmę, alergie czy choroby układu krążenia. To grupa ryzyka, u której infekcja grypowa może skutkować poważniejszymi komplikacjami i zaostrzeniem choroby zasadniczej. Choroby nie wolno lekceważyć, bo jej skutki mogą być groźne. Najbardziej powinniśmy się obawiać zapalenia mięśnia sercowego, ale najczęściej zdarzają się zapalenie płuc, oskrzeli, zatok i uszu.
Jak można się ustrzec przed chorobą? Nie ma na to jednego, skutecznego sposobu, choć Departament Zdrowia Publicznego i Promocji Zdrowia Głównego Inspektoratu Sanitarnego co roku przypomina o kilku zasadach, których warto się trzymać, by to ryzyko zminimalizować. Wychodząc z domu - ubierz się odpowiednio do warunków panujących na zewnątrz - tak by nie zmarznąć, ale i się nie spocić, wzmocnij odporność odpowiednią, bogatą w witaminy, minerały i składniki odżywcze dietą, utrzymuj aktywność fizyczną oraz pamiętaj o higienie i częstym myciu rąk. Ważny jest również sen i odpoczynek. W miarę możliwości należy unikać skupisk ludzkich.
– Jeśli chodzi o grypę to najważniejsze są szczepienia przed sezonem – dodaje dr E. Matuszewska-Woźnica. – Polacy niestety zatrważająco rzadko korzystają z tej metody zapobiegania grypie. W ubiegłym roku w Polsce zaszczepiło się jedynie 9% obywateli, a dla porównania w USA szczepi się ponad 90% mieszkańców.
źródło:
Sekcja Promocji i Rozwoju
Szpital Powiatowy w Sochaczewie
ZOBACZ GALERIE