Rozmowa z dr Piotrem Szenkiem dyrektorem Szpitala Powiatowego w Sochaczewie
26-07-2013 15:37
A
A
A
Przez cały czas trwają dyskusje o kondycji polskiej służby zdrowia. Jak w takim razie sochaczewski szpital wypada na tle innych powiatowych szpitali w województwie mazowieckim?
Podobnie jak inne szpitale w województwie mazowieckim, mamy bardzo dużo nadwykonań. Za pierwsze półrocze tego roku NFZ odmawia nam zapłaty prawie 2 mln zł za usługi, które wykonaliśmy na rzecz ubezpieczonych pacjentów. Taka sytuacja nie może być przez nas akceptowana. Tym bardziej, że w zeszłym roku po raz pierwszy nadwykonania nie zostały zapłacone i NFZ zalega nam nadal z zapłaceniem ok. 1,5 mln zł. Nie można takiego stanu rzeczy akceptować. Nie jest to oczywiście tylko i wyłączenie sytuacja Szpitala Powiatowego w Sochaczewie, który jest w skali szpitali powiatowych dość duży i mamy kontrakt jeden z większych w województwie mazowieckim. W związku z tym jestem w stałym kontakcie z dyrektorami pozostałych szpitali i na pewno tej sytuacji tak nie zostawimy, będziemy walczyć w NFZ o pieniądze.
Skoro trudno jest egzekwować spłaty za nadwykonania od NFZ to jak wygląda sytuacja współpracy ze Starostwem Powiatowym?
Zarząd Powiatu już w zeszłym roku był wraz ze mną u dyrektorów NFZ. Rozmawialiśmy na temat nadwykonań i pieniędzy z Adamem Twarowskim dyrektorem oddziału mazowieckiego NFZ i tu rzekłbym, że powstało nawet kilka ciekawych inicjatyw ze strony Zarządu Powaitu. Tylko, że nie zostały one potem podjęte przez NFZ. Kolejnym takim etapem było spotkanie w ramach „Białej soboty”, której zorganizowanie szpital podjął się wraz ze Starostwem Powiatowym. Zaprosiliśmy na tę akcję dyrektorów NFZ i były długie rozmowy pomiędzy wicestarostą Januszem Ciurą a dyrektorem oddziału wojewódzkiego NFZ. Dyskutowaliśmy o kondycji szpitala a nasze działania zostały wysoko ocenione przez NFZ, ale NFZ nic dalej z tym nie zrobił i zapłaty za nadwykonania od NFZ nie otrzymaliśmy. Pod koniec 2012 roku Starostwo Powiatowe wystosowało też pismo do marszałka województwa i do dyrekcji NFZ w tej sprawie. Nie wiem czy odpowiedź na to pismo była, bo trzeba o to zapytać Zarząd Powiatu.
Czy w sprawę pomocy szpitalowi zaangażował się burmistrz Sochaczewa czy poszczególni wójtowie?
Wielokrotnie podnosiłem apele, żeby stanąć razem i wspólnie coś zrobić. Chodzi przecież o to, żeby NFZ nam za pacjentów płacił. Poza tym, co zrobił organ prowadzący czyli Starostwo Powiatowe, to nic więcej się nie stało i nie było spektakularnych akcji, które miały pomóc szpitalowi w leczeniu pacjentów ze strony Burmistrza. Przecież to są ludzie, którzy mieszkają w tym powiecie i powinni być zaangażowani w sprawę wójtowie gmin, powinien być zaangażowany w to burmistrz. W Szpitalu Powiatowym leczymy wszak ponad 80 tys. ludzi mieszkających na tym terenie.
W jaki sposób Zarząd Powiatu wspierał finansowo funkcjonowanie szpitala?
Wydarzyło się bardzo dużo, a to jest wyraz dbałości o swoje jednostki ze strony Zarządu Powiatu. W tym roku dostaliśmy pieniądze, które zostały uzyskane ze sprzedaży działki wchodzącej w skład mienia powiatu, znajdującej się w bezpośrednim sąsiedztwie Szpitala Psychiatrycznego przy ul. Batalionów Chłopskich. To sukces naszych wspólnych działań ze Starostwem Powiatowym, ponieważ nie łatwo w dzisiejszych czasach sprzedać grunt, bo wiemy jaka jest obecnie kondycja ekonomiczna. Tutaj jednak zostało sprzedane ok. 3 tys. m2 działki za naprawdę bardzo dobre pieniądze. Kwota 640 tys. zł została przelana na konto szpitala i to jest ewenement, żeby tak duża pula środków jednorazowo wpłynęła do szpitala spoza NFZ.
Na jaki cel będą przeznaczone te pieniądze?
Rozpisaliśmy już przetarg na sprzęt jaki kupimy za te pieniądze. Proszę zauważyć, że szpital ma prawie 20 lat i wyposażenie w wielu przypadkach ma podobny wiek. W związku z tym stoły operacyjne, na których operujemy są już stare i uległy zużyciu. To jest oczywiście drogi zakup rzędu kilkudziesięciu tys. zł. Musimy więc kupić dobry stół operacyjny, kolumnę do lateroskopii, myjnię endoskopii, żeby rozszerzać zakres naszych zabiegów endoskopowych. Pieniędzy z NFZ nie ma, a ta kwota 640 tys. zł jest ogromna i zagospodarujemy ją w taki sposób, żeby nowocześnie i lepiej leczyć pacjentów.
Gdy Zarząd Powiatu poinformował o przekazaniu 640 tys. zł dla szpitala, pojawiła się deklaracja złożona przez burmistrza Sochaczewa o przekazaniu wsparcia o takiej samej wysokości na rzecz szpitala. Czy wiadomo, kiedy taka pomoc trafi ewentualnie do szpitala?
Nic mi na ten temat nie wiadomo.
Dlaczego podjął pan decyzję o remoncie w tym momencie rejestracji i szatni?
Sprawa jest prosta, ponieważ my musimy się rozwijać, żeby służyć pacjentom. Nie mogę patrzeć przechodząc przez korytarz rano, jak we wtorki i środy kiedy przyjmuje najwięcej specjalistów, kolejka do rejestracji jest dwukrotnie zawinięta. To nie są warunki na XXI wiek i niezależnie jaka jest kondycja szpitala my te inwestycyjne prace będziemy podejmować. Jeżeli będziemy stali w miejscu to nikt do nas nie będzie przychodził, a przecież pacjent to nasz klient i musimy o niego dbać.
Związki Zawodowe działające przy szpitalu wystąpiły ostatnio z apelem do lokalnego samorządu o wsparcie. O jakiej pomocy mówimy?
W zeszłym roku zdecydowałem się wspólnie z Radą Społeczną ZOZ szpitala nie hamować nadwykonań wiedząc, że kondycja szpitala wytrzyma. Obecnie dług NFZ za ubiegły rok wynosi 1,5 mln zł. Skończenie 2013 roku z taką stratą byłoby zbyt duże i ryzykowne, ponieważ nie mogę działać na szkodę firmy, którą zarządzam. Od 1 lipca niestety zdecydowałem o wyhamowaniu nadwykonań o czym wiedzą związki zawodowe, Rada Społeczna ZOZ oraz Zarząd Powiatu. Będziemy wykonywać tyle usług za ile zapłaci nam NFZ.
Czy stracą na tym pacjenci?
Będziemy pracować rzetelnie, ale na poziomie takim jakie mamy dofinansowanie. Przecież zrobiliśmy w tym roku prawie 2 mln zł nadwykonań i wystarczy, bo szpital tego nie uniesie. Proszę pamiętać, że leczenie kosztuje. Muszę zapłacić za materiał do leczenia, zapłacić za protezę biodra, czy kolana. To są duże pieniądze, ponieważ jedna proteza to jest wydatek rzędu 4-8 tys. zł. Więc żeby nie stracić bieżącej płynności finansowej, będziemy musieli wydłużyć kolejkę oczekujących do leczenia planowego. Nie wpłynie oczywiście to na tych, którzy potrzebują doraźnej pomocy, ponieważ ci pacjenci są tratowani priorytetowo i NZF nie może tutaj odmówić nam zapłaty.
Podjęcia jakich działań oczekuje pan w tej sytuacji chociażby od burmistrza?
Oczekuję, że dalej Pan Burmistrz będzie konsekwentnie zwalniał szpital z podatku gruntowego, czym nie będzie pogarszał jego sytuacji finansowej. Oczekuję wywiązania się z obietnicy przekazania takiej samej kwoty jaką przekazał na rzecz szpitala Zarząd Powiatu. Na razie tak jak wspomniałem nic mi nie wiadomo, o tym żeby w tej sprawie się coś działo.
Mimo tej trudnej sytuacji stara się pan rozszerzać ofertę szpitala o kolejne poradnie. Z powodzeniem funkcjonuje bariatria i urologia, czy są kolejne plany?
Wszystkie moje plany rozwojowe szpitala są ogromne, ale podyktowane są możliwościami NFZ. Wysłałem do Mirosław Jeleniewskiego zastępcy dyrektora ds. medycznych mazowieckiego oddziału NFZ szereg planów, ale na wszystkie dostałem odpowiedź odmowną. Nie jest to odpowiedź zamykająca temat, bo w pismach jest napisane, że dyrektor na dzień dzisiejszy nie może mi zadeklarować, że taki oddział będę mógł otworzyć. Drzwi mi nie zamyka, a ja też nie wychodzę, dlatego będziemy konsekwentnie dbali o to, żeby szpital rozwijać. Każdy pomysł musi mieć jednak finansowanie. Zapewniam, że oferta szpitala jednak będzie się poszerzać, a ja będę działał, żeby państwu najwięcej obszarów udostępnić.
Wiadomo kiedy nastąpi otwarcie przychodni Podstawowej Opieki Zdrowotnej?
Na pewno nastąpi pod koniec sierpnia i od września będzie można się do nas zapisywać.
Rozm. Emilia Pachniewska
ZOBACZ GALERIE