Iwaszkiewicz by się cieszył
31-05-2005 12:08
A
A
A
Prawie godzinę dyskutowali powiatowi radni na ostatniej sesji Rady nadpodjęciem decyzji o zaciągnięciu 140. tysięcznego kredytu na rozpoczęcie prac termomodernizacyjnych w Zespole Szkół Ogólnokształcących im. Jarosława Iwaszkiewicza w Chodakowie. Choć uchwała podjęta została piętnastoma głosami „za” i jedynie dwoma wstrzymującymi się od głosu, padło wiele pytań, które, jak uzasadniali to pytający, miały na celu jedynie dobro o finanse powiatu, w żadnym stopniu nie umniejszając konieczności takiej inwestycji i poprawy bezpieczeństwa dzieci.
Adam Jeznach pytał o to, czy pieniądze przewidziane jako wkład własny powiatu, czyli 60 tysięcy złotych (wartość tegorocznych prac w ZSOg. to 200 tysięcy) są już na koncie Starostwa, czy wykonana została symulacja oszczędności finansowych wynikających z termomodernizacji i czy zaciągnięty kredyt będzie spłacony uzyskanymi w ten sposób pieniędzmi. Halinę Pędziejewską interesował zakres planowanych prac, według Jadwigi Liberadzkiej zbyt późno przystąpiono do przygotowań. Sławomir Tomaszewski złożył wniosek o odstąpienie od rozpatrywania tej uchwały i przełożenie jej na następną sesję.
W odpowiedzi wicestarosta Stefan Grefkowicz mówił, że dokładny zakres prac będzie możliwy do określenia dopiero po przetargu, zaś podstawowy to wymiana okien i ocieplenie ścian, co nie koliduje z następnymi etapami rozbudowy szkoły. Zaciągnięty kredyt może być umorzony w 25 procentach w ramach „premii termomodernizacyjnej”, więc bardziej opłaca się go wziąć niż wydawać własne pieniądze.
Janusz Ciura podkreślał głównie bezpieczeństwo dzieci i pracowników, a Jan Kopeć jako były dyrektor mówił o „historycznych” już oczekiwaniach na jakikolwiek remont. Wiele lat trwały procedury zmiany planu zagospodarowania tego terenu, ponad 100 tysięcy złotych wydano na wykonanie koncepcji rozbudowy, której pierwszy etap właśnie się zaczyna. Ponieważ wniosek o dotacje unijne przepadł, trzeba wykorzystać już nadarzające się możliwości pozyskania oszczędności na kosztach opału i energii.
Jerzy Krupa przyczyny szukał w wieloletnich obietnicach budowy nowego obiektu. Nic więc nie robiono w starych zasobach, zaś praktycznie we wszystkich szkołach powiatowych te prace zostały już w międzyczasie wykonane lub rozpoczęte.
Dyskusję podsumował starosta Józef Gołębiowski, który apelował o przyjęcie uchwały, gdyż w przeciwnym przypadku mogą być kłopoty z dotrzymanie terminów robót, zaś Jan Łopata popierał go twierdząc, że przedłużanie dyskusji nic nie da, a konieczność remontu jest bezdyskusyjna. Radni podzielili ich zdanie, odrzucając wniosek radnego, a przyjmując uchwałę.
Andrzej Wach