PÓŁTORA MILIONA DLA SZPITALA
18-04-2003 00:00
A
A
A
Choć nowy dyrektor szpitala Michał Milczarek rządzi dopiero od dwóch tygodni, rzetelnie uzasadniał na ostatniej sesji Rady Powiatu potrzebę poręczenia przez Radę półtoramilionowego kredytu, jaki szpital musi zaciągnąć, aby utrzymać płynność finansową. Jak się okazało, już w lutym wystąpiły kłopoty z zabezpieczeniu pieniędzy na wypłaty pracowników, spłaty ZUS i obligatoryjnych podatków. W ubiegłym roku ZOZ posiadał taki kredyt w wysokości jednego miliona złotych, ale pomagała także Mazowiecka Kasa Chorych, która „zaliczkowo” wypłaciła prawie 500 tysięcy złotych.
Kredyt skończył się w grudniu, Kasa zażądała zwrotu pieniędzy, a jedyny bank, z którym wówczas rozmawiano, zaproponował na początku roku kredyt miesięczny z bardzo wysokimi odsetkami. Dlatego w styczniu zadłużenie bieżące wynosiło 1.960.000 zł, w kwietniu już 2.450 tysięcy. Są to zobowiązania wymagalne, a karne odsetki przekraczają 20 proc. Nie można przecież – jak argumentował dyrektor Milczarek – zrezygnować z dostaw do szpitala opału, leków, żywności.
Dyrektor podjął już pewne działania, które mogą, choć na razie w niewielkim zakresie, poprawić tę sytuację. M.in. przyśpieszył terminy przygotowywania faktur dla kasy chorych za wykonane zabiegi. Dotychczas były one wysyłane 15 – 16 dnia każdego miesiąca, teraz ma to być 6 - 7, co przyśpieszy przepływ pieniędzy. W Mazowieckim Funduszu Zdrowia rozpoczął rozmowy o opóźnieniu spłaty pożyczki, zaś do końca kwietnia najprawdopodobniej będą w Warszawie podjęte decyzje o nowych zaliczkach na rok 2003.
Żeby nie wpaść w błędne koło spłaty karnych odsetek, konieczne jest już teraz podjęcie niezbędnych kroków. Jak długo jednak można utrzymywać szpital za pożyczone pieniądze ? – pytał retorycznie Jan Łopata. Jerzy Krupa zaproponował przygotowania ankiet dla pracowników i pacjentów o systemie, sposobie, umiejętności obsługi. Korzyści z ich analizy byłyby bezsporne.
Wiktor Gajda podkreślał, że już po dwóch tygodniach dyrektora Milczarka widać konkretne wyniki, choć problemy te dotykają lecznictwa w całym kraju. Halina Pędziejewska wnioskowała o przygotowanie na jedną z najbliższych sesji rzetelnej informacji o stanie sochaczewskiego szpitala. Poparli wniosek Cezary Pomarański i Ryszard Ambroziak.
Starosta Józef Gołębiowski uspokajał, że już w trakcie rozmów kwalifikacyjnych rozpatrywano różne warianty sytuacji, zaś na początku maja przygotowane przez dyrektora koncepcje oceni i zaopiniuje najpierw Rada Społeczna ZOZ. Następnie wejdą one na sesję Rady.
Radni przyjęli projekt uchwały w sprawie poręczenia kredytu dla szpitala jednogłośnie.
Rzecznik Starostwa Powiatowego Andrzej Wach