Maria Wronisz na 5,56
24-12-2013 08:35
A
A
A
Maria Wronisz od września 2013 roku jest uczennicą klasy I liceum o profilu biologiczno-chemicznym w Zespole Szkół Ogólnokształcących. Wśród gimnazjalistów i uczniów szkół ponadgimnazjalnych z powiatu sochaczewskiego uzyskała najwyższą średnią, co pozwoliło jej zdobyć stypendium starosty sochaczewskiego. Otrzymała je już po raz czwarty.
Jest młodą, zdolną i ambitną uczennicą. Wynik 5,56 to jak dotychczas najwyższa średnia, jaką udało jej się uzyskać, od kiedy jest uczennicą ZSO. Choć jak przyznaje wyższe wyniki uzyskiwała w szkole podstawowej. Zapytana o ulubione przedmioty w szkole, odpowiada: - Mam ich dużo, dlatego też problemem dla mnie jest wybranie przyszłego zawodu. Są to przedmioty ścisłe, takie jak matematyka, fizyka i chemia, oraz biologia, angielski i wf. Zajęcia z wf-u są dla mnie pewnego rodzaju przerwą w ciągu lekcji, kiedy możemy odpocząć, szczególnie uczniowie biolchemu – dodaje z przymrużeniem oka. A te najsłabsze oceny zdarzają się jej? - Jedynki i dwójki są u mnie rzadkością, a właściwie to wcale ich nie ma, jednakże trójki zdarzają się i zawsze staram się je poprawić – przyznaje.
Stara się nie poświęcać więcej niż 3 godziny dziennie na naukę. - Zazwyczaj nie mam problemów z przyswojeniem wiedzy, ponieważ bardzo dużo daje mi aktywne słuchanie i uczestniczenie w lekcji. Jeśli jednak nie mogę się skupić albo po prostu byłam nieobecna na lekcji, zawsze mogę liczyć na pomoc kolegów i koleżanek z klasy oraz starszych znajomych. Czasami nie mam czasu zająć się wszystkimi lekcjami na następny dzień i odpuszczam sobie jeden z przedmiotów. Następnego dnia zgłaszam nieprzygotowanie i nadrabiam zaległości najczęściej w weekend – mówi Marysia.
Raczej unika stosowania zasady 3 x „z” - zakuć, zdać, zapomnieć. - Mimo to czasami korzystam z niej, np. ucząc się niemieckiego, który jest moją piętą achillesową. Najbardziej liczy się zdolność przyswajania wiedzy i to, żeby każdy temat starać się dobrze zrozumieć, a nie uczyć się na pamięć, bo to nic nie da – dodaje. Jak w takim razie spędza wolny czas? Najczęściej ze znajomymi, chodzi na spacery z psem, lubi pływać i jeździć na rolkach, ale, jak zaznacza, tylko wtedy, gdy jest ciepło. Lubi też gotować.
A jakie znaczenie ma dla niej stypendium starosty sochaczewskiego i czy motywuje ją do nauki? - Forma przyznawania stypendiów motywuje z pewnością do dalszej pracy, jednakże nie zawsze pokrywa się to z naszymi możliwościami. Wynik 5.20 jest średnią wysoką i ciężką, a nawet niemożliwą do osiągnięcia przez część moich zdolnych rówieśników. Stypendium jest dla mnie pewnego rodzaju nagrodą i motywacją do dalszej pracy, aczkolwiek uważam, że nie jest to mi niezbędne. Jeśli nie będę dawała fizycznie rady z ogromem nauki w liceum, to myślę, że stypendium zejdzie na drugi plan, za przedmioty kierunkowe. A na co przeznacza stypendium? - Częściowo odkładam na przyszłe inwestycje, przeznaczam też na swoje codzienne wydatki, jak wyjścia ze znajomymi, kino itp.
Choć Maria jest w pierwszej klasie liceum, rozmyśla o studiach i przyszłych planach zawodowych, a te związane są głównie z medycyną, stąd profil biologiczno-chemiczny. Rodzinne tradycje ktoś musi kontynuować. Ale jak dodaje, rozważa też inżynierię genetyczną, prawo lub finanse.
- Stypendia przyznawane są od 2006 roku uczniom szkół ponadgimnazjalnych za wybitne i bardzo dobre wyniki w nauce. W 2008 roku Rada Powiatu przyjęła program wspierania edukacji uzdolnionych uczniów szkół, dla których organem prowadzącym jest powiat sochaczewski. Wprowadzono wówczas stypendia za wybitne wyniki artystyczne i sportowe. Objęci nimi zostali też uczniowie ZS w Erminowie, MOW-u w Załuskowie i Gimnazjum Powiatowego, a także ci, którzy uczęszczają do szkół prowadzonych przez powiat, ale zamieszkałych poza terenem naszego powiatu. Przyznawane stypendium stanowi dodatkowo czynnik motywujący uczniów do dalszej nauki i rozwijania swoich zdolności – komentuje starosta Tadeusz Koryś.
ZOBACZ GALERIE