starostwo powiatowe w sochaczewie
filtr graficzny dla strony powiat sochaczew
Wydz. Komunikacji sprawdź nr w kolejce Aktualności Powiatowy Rzecznik Konsumentów Lista Organizacji Pozarządowych Ważne Telefony Szkoły Szkoły Podstawowe Szkoły Ponadpodstawowe Niepubliczne Szkoły i Placówki Oświatowe Konkursy RODZINY ZASTĘPCZE Projekty Dotacje z budżetu państwa Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych Rządowy Fundusz Rozwoju Dróg CYFROWY POWIAT Rządowy Fundusz Polski Ład: Program Inwestycji Strategicznych Program Inwestycyjny Centralny Port Komunikacyjny Sektorowy Program Wsparcia pn. "Bezpieczne Drogi" Przez Centralny Port Komunikacyjny Sp. z o.o. Numery kont bankowych Petycje Budżet Obywatelski 2018 - realizacja 2019 r. 2019 - realizacja 2020 r. 2020 - realizacja 2021r. RODO RAJD ROWEROWY Transmisje internetowe z sesji Rad Powiatu Punkt Nieodpłatnej Pomocy Prawnej Edukacja Prawna MONITORING PLATFORMA ZAKUPOWA TURNIEJ DZIKICH DRUŻYN Wersja kontrastowa

Moje miejsce jest w szkole

10-01-2014 10:11

A A A
Rozmowa z Dariuszem Miłkowskim – dyrektorem Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Sochaczewie.


Jak wspomina pan początki swojej pracy?

- Początki pracy były trudne. Pamiętam jak kipiałem od zapału oraz energii, a pomimo olbrzymiego wkładu pracy nie mogłem zrealizować zamierzonych celów, co mnie bardzo irytowało. Imponowali mi starsi koledzy, którzy osiągali z młodzieżą sukcesy i jak wtedy myślałem - zupełnie bez wysiłku. Podpatrywałem wówczas pracę Kazimierza Zduńczyka, Stanisława Pawlickiego, Stefana Wydlarskiego, Hipolita Osińskiego, Sylwka Rozdżestwieńskiego, Waldemara Dudę. Razem graliśmy w piłkę nożną, siatkówkę, hokeja, tenisa. Z czasem i ja nabierałem doświadczenia, opanowania, umiejętności połączenia wielu aspektów pracy z młodzieżą oraz wprowadzałem własne metody pracy. Po tych kilku latach współpracy z mistrzami zawodu nauczycielskiego zacząłem odnosić własne sukcesy z młodzieżą, które sprawiają mi do dziś olbrzymią radość. My nauczyciele musimy być cierpliwi, musimy korzystać z wiedzy doświadczonych pedagogów, lecz połączenie zapału młodzieży i doświadczenia nauczycieli daje chyba w tym zawodzie najlepsze efekty.

Gdy był pan dyrektorem Zespołu Szkół Rolnicze Centrum Kształcenia Ustawicznego placówka bardzo się zmieniła. Z czego jest pan najbardziej dumny?

- Gdy zostałem dyrektorem ZS RCKU szkoła liczyła ok. 580 uczniów. Udało mi się zachęcić do bardzo ciężkiej pracy wszystkich nauczycieli, pracowników administracji i obsługi do podniesienia jakości pracy, do zmian w podejściu do ucznia, do stwarzania przyjaznego klimatu uczniom. Przyniosło to wspaniały efekt i w pewnym momencie do szkoły uczęszczało ponad 1000 uczniów. Myślę, że ówczesne działania pozwalają nam do dziś bronić się przed negatywnymi skutkami niżu demograficznego, a „Ogrodnik” jest wciąż dobrze postrzeganą przez młodzież szkołą. Wspomnę również o sprawie, która osobiście bardzo mnie cieszyła. Przez ostanie 9 lat dominowaliśmy w powiatowym sporcie szkolnym. Mogliśmy poszczycić się realizacją wniosków unijnych na zawrotną kwotę prawie 2 mln złotych w kształceniu ustawicznym. No i wreszcie najbardziej widoczny efekt pracy nie tylko mojej, ale także wielu osób w szkole i Starostwie Powiatowym, czyli I etap termomodernizacji budynków szkolnych. Jest jeszcze wiele powodów do dumy, ale chciałbym, korzystając z okazji, przypomnieć, że za każdym sukcesem, nawet najdrobniejszym zawsze stoją nauczyciele, pracownicy szkoły, młodzież i ludzie przyjaźni szkole. Za ofiarność i poświęcenie wszystkim bardzo dziękuję.

Dlaczego zdecydował się pan wystartować w konkursie na dyrektora Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Sochaczewie?

- Uznałem, że to najlepszy czas na zmianę. W ZS RCKU przepracowałem 28 lat. Nowe miejsce to nowe wyzwania, większa motywacja do osiągnięcia innych celów, możliwości sprawdzenia się. Dziś już wiem, że była to decyzja trafna.

Jakie ma pan spostrzeżenia po trzech miesiącach pracy w „Chopinie”?

- Każda szkoła ma swój charakter. „Chopin” posiada i kultywuje swoje tradycje. Byłem bardzo podbudowany po uroczystości pasowania uczniów klas pierwszych gimnazjum. Młodzież wystąpiła w pięknych mundurkach, byli obecni rodzice i zaproszeni goście. W kalendarzu uroczystości szkolnych jest jeszcze dużo podobnych imprez, na które serdecznie zapraszam lokalne media.

Czy wprowadził pan już jakieś zmiany organizacyjne?

- Na początku wraz z nauczycielami skupiliśmy się na pracy przy dokumentacji szkoły. Wprowadziliśmy zmiany w statutach gimnazjum i liceum, pracujemy nad zmianą regulaminu świadczeń socjalnych dla pracowników. Zaproponowałem dowolność udziału w zajęciach dodatkowych dla uczniów gimnazjum, jednocześnie obniżając odpłatność z 500 do 400 zł rocznie, przy utrzymaniu takiego samego wymiaru godzin zajęć. Z pomocą Rady Rodziców ZSO znacząco doposażyłem szkołę w sprzęt sportowy, poprawiając bazę dydaktyczną. Mam nadzieję, że „Chopin” już niedługo będzie miał najlepsze wyniki sportowe w powiecie. Wyremontowałem radiowęzeł, dzięki czemu młodzież będzie prowadzić swoje audycje w czasie przerw. Wraz z nauczycielami mamy rozpoznane potrzeby szkoły i sukcesywnie będę starał się poprawiać wyposażenie szkoły.

Czy w najbliższym czasie realizowane będą inwestycje na terenie szkoły?

- Mam taką nadzieję, że w tym roku ruszą prace termomodernizacyjne. Władze Starostwa są przychylnie nastawione do inwestycji w naszej szkole, widzą potrzebę ich jak najszybszego przeprowadzenia. Musimy poczekać na rozstrzygnięcie wniosku. Ja jestem dobrej myśli. Na wiosnę rozpoczną się prace od frontu budynku i zmienimy aranżację zieleni przed szkołą.

Jak układa się współpraca z gronem pedagogicznym?

- Współpraca z gronem pedagogicznym układa się bardzo dobrze. To są prawdziwi profesjonaliści i wiedzą, jak mają pracować. Zachowujemy prawidłowe relacje szef - pracownik, ale staram się, aby nauczyciele czuli się w pracy dobrze i nie musieli przeżywać dodatkowych stresów. Myślę, że z czasem będziemy dobrze rozumiejącym się kolektywem.

Czy młodzież aktywnie angażuje się w życie szkoły?

- Muszę przyznać, że młodzież „Chopina” jest pełna inicjatywy. Organizacja dyskoteki, koncerty charytatywne, różne akcje pomocy materialnej dla potrzebujących czy wycieczki - to niektóre przykłady. Samorząd uczniowski ma swoje pomysły, którymi chętnie przyklaskuję. Im więcej wniosą w życie szkoły sami uczniowie, tym lepiej będą się w niej czuli, a głównie o to nam chodzi.

rozm. E. Pachniewska

ZOBACZ GALERIE