Prawa jazdy nadal ważne
19-05-2014 08:20
A
A
A
Sprawa praw jazdy zapewne interesuje kilkaset osób z powiatu sochaczewskiego, które uzyskały uprawnienia na podstawie orzeczenia wydanego przez lekarza, objętego sądowym zakazem wykonywania niektórych z posiadanych przez siebie kompetencji. Sprawa trafiła do Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju, a także analizowana była przez posłów.
Prawa jazdy
Wielokrotnie w naszym kraju mieliśmy do czynienia z podobnymi przypadkami. Finał sochaczewskiej sprawy od początku nie był jednoznaczny. Znane są sytuacje, w których obywatel mógł poczuć się poszkodowany przez organy administracji publicznej. Sprawa budzi społeczne oburzenie. Słusznie, bo jak inaczej nazwać decyzję o utracie prawa jazdy w sytuacji, gdy został ukończony kurs i zdany egzamin a obywatel działał w dobrej wierze.
Z czego wziął się problem?
Jednym z niezbędnych do wydania prawa jazdy warunków jest uzyskanie, przez osobę ubiegającą się o uprawnienie do kierowania pojazdami, orzeczenia lekarskiego o braku przeciwskazań zdrowotnych do kierowania pojazdem zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Zarówno w mediach, jak i wśród osób, które uzyskały prawa jazdy pojawiły się wątpliwości czy orzeczenia wydane przez wspomnianego lekarza są ważne. Należy przypomnieć, że uzyskanie orzeczenia jest warunkiem przystąpienia do kursu, a jego ukończenie stanowi warunek przystąpienia do egzaminu. Dopiero, gdy wszystkie te wymogi zostają spełnione, następuje wydanie prawa jazdy.
- Nie można pogodzić się z tym, by obywatel działający w dobrej wierze przed organami administracji publicznej został poszkodowany wskutek, mówiąc wprost niedoskonałości systemu. Doprowadzenie do tego stanu rzeczy naruszałoby generalną zasadę zaufania obywatela do administracji samorządowej. Jeżeli pojawiły się wątpliwości czy prawa jazdy powinny być cofnięte, to spór w tej sprawie powinny prowadzić pomiędzy sobą poszczególne organy administracji, nie zaś obywatele z administracją – powiedział Przemysław Gaik, członek Zarządu Powiatu, który w tej sprawie podjął interwencję w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju.
Interwencje
Kwestię tę przedstawił P. Gaik także poseł Julii Piterze i skierował pismo do Prezesa Rady Ministrów. Równocześnie Paweł Masłowski, dyrektor Wydziału Komunikacji i Transportu analizował korzystne, z punktu widzenia kierowców, orzeczenia Samorządowych Kolegiów Odwoławczych w sprawach o podobnym charakterze. W tym czasie w Starostwie Powiatowym podjęto decyzję o wstrzymaniu się z jakimikolwiek działaniami, w szczególności ze wznawianiem postępowań administracyjnych, do czasu aż podjęte interwencje przyniosą jakieś efekty. Opłaciło się.
W opinii Ministerstwa czytamy: (…) Charakter konstytutywny wpisu do ewidencji uprawnionych lekarzy oznacza, że osoba wpisana do tej ewidencji może wydawać orzeczenia lekarskie wtedy, gdy wpis do ewidencji uprawnionych lekarzy jest aktualny. W opinii Departamentu w przedmiotowej sprawie istnieje, więc domniemanie legalności działania uprawnionego lekarza, o ile posiada wpis do ewidencji uprawnionych lekarzy (…). Tym samym Ministerstwo podzieliło stanowisko Starostwa.
8 maja wpłynęło kolejne pismo od Sekretarza Stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju będące odpowiedzią na interwencję poselską Julii Pitery. W swojej treści podtrzymywało ono wcześniejsze stanowisko Departamentu Transportu Drogowego. - Jeżeli marszałek województwa łódzkiego nie dokonał wykreślenia z ewidencji wspomnianego lekarza - to powinien uporać się z tą kwestią jak najszybciej. Uważam, że za błędy administracji publicznej nie można obciążać obywatela – zaznaczył Przemysław Gaik.
W wyniku uzyskanych wyjaśnień można stwierdzić, że nie ma dziś potrzeby wszczynania postępowań administracyjnych a tym samym odbierania komukolwiek prawa jazdy.
ZOBACZ GALERIE