Uczniowie Zespołu Szkół Rolnicze Centrum Kształcenia Ustawicznego wykazują się dużą aktywnością społeczną. 17 września wzięli udział w rajdzie rowerowym „Ku chwale Bohaterom ‘39” i uroczystości odsłonięcia pomnika pamięci ofiar wrześniowych nalotów faszystowskich i walk na drodze Iłów – Młodzieszyn – Witkowice. Dzień później, 18 września, uczestniczyli w akcji zbiórki krwi.

W godzinach od 9.00 do 13.00 przed budynkiem „Ogrodnika” stał Ambulans Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Warszawie. To już druga akcja w tym roku. Wzięło w niej udział 27 osób, a krew ostatecznie oddało 15 z nich, co dało wynik prawie 7 litrów krwi. W akcji udział wzięli uczniowie i nauczyciele, łącznie z dyrektorem Tomaszem Obrączką.
- Cieszę się, że już drugi raz w tym roku charakterystyczny czerwony autobus zawitał do naszej szkoły i że uczniowie chętnie biorą udział w akcji zbiórki krwi. Ja również oddałem dziś krew, a w ogóle łącznie oddałem już 24 litry i mogę powiedzieć, że nie ma to negatywnego wpływu na organizm. A podzielenie się darem krwi, darem życia jest najwyższą formą bezinteresownej pomocy – powiedział Tomasz Obrączka, dyrektor ZS RCKU.

Potencjalni dawcy w pierwszej kolejności byli rejestrowani, a następnie wypełniali kwestionariusz dotyczący ich zdrowia. W dalszej kolejności poddawani byli badaniu hemoglobiny, po którym lekarz przeprowadzał krótki wywiad i podstawowe badanie lekarskie. Pomyśle przejście procedur umożliwiało oddanie krwi.
- Krew może oddać każdy zdrowy człowiek od 18. do 65. roku życia. Jednorazowo można oddać 450 ml krwi, to jest mniej niż 10% objętości krążącej i zazwyczaj dawcy dobrze to znoszą. Musimy pamiętać, by w dniu pobrania wypić dużo płynów i unikać wysiłku fizycznego. Choć oddawanie krwi nie grozi skutkami ubocznymi, to trzeba mieć świadomość, że istnieje wiele przeciwwskazań, aby móc to uczynić. Główne są to poważne schorzenia układu krążenia, przebyte choroby wirusowe, neurologiczne, choroby przewlekłe. Zapotrzebowanie na krew jest stale rosnące, bo krwi nie da się wyprodukować – przypomniała doktor Ewa Gromuł.