Protesty nie pomogą
13-06-2003 00:00
A
A
A
Mieszkańcy Czerwonki nie ustają w protestach. Decyzja likwidacji przejazdu kolejowego w ciągu ul. Głowackiego i przeniesienia go 1800 m dalej spowoduje dla wielu zmotoryzowanych wydłużenie drogi do domu. Dlatego w dniu 7 maja skierowali kolejne pismo do Starostwa Powiatowego (ul. Głowackiego jest ulicą powiatową, choć to nie powiat wyznaczał właśnie taki przebieg obwodnicy), podpisane przez 294 osoby. Wyjaśniałem już przyczyny tej decyzji (”Przejazdy pod kontrolą” – Express Sochaczewski, nr 20 z 20.05.03 r.). W kolejnym liście mieszkańcy piszą m.in. „My, mieszkańcy wsi Czerwonki Parcel i okolic podtrzymujemy nasz protest złożony w dniu 18.03 br. dotyczący zamknięcia przejazdu kolejowego łączącego nas z Sochaczewem. Przejazd ten służy okolicznym mieszkańcom od bardzo dawna i stanowi naturalne, najdogodniejsze połączenie z miastem. Dlatego nie godzimy się na jego likwidację.
Argumenty przemawiające rzekomo za zamknięciem przejazdu, są naszym zdaniem nieprzekonujące…Wiele z funkcjonujących przejazdów ma wadę ograniczonej widoczności.
Nie rozumiemy, dlaczego w czasie, gdy modernizowano linię kolejową, nie podnoszono tego zarzutu….Rozwiązania, które nam się dzisiaj proponuje, są dla nas nie do przyjęcia, Odcinają one naszą miejscowość od miasta, co w znacznej mierze utrudni komunikację. Rzutuje to na życie i rozwój naszej miejscowości i jest sprzeczne z szeroko rozumianymi interesami mieszkańców….Ci z nas, którzy oddali ziemię pod obwodnicę, nie zrobiliby tego, gdyby wiedzieli, że w zamian zostaną „odcięci od Sochaczewa”…Uważamy, że jedynym racjonalnym rozwiązaniem narastającego konfliktu jest przeniesienie przejazdu w miejsce o dobrej widoczności, tam, gdzie ma być budowane przejście dla pieszych. Jeżeli w miejscu tym istnieje wystarczająco dobra widoczność dla pieszych, to nie powinno być trudności w uzyskaniu właściwego przejazdu dla ruchu samochodowego. Organy władzy samorządowej działają interesie społeczności lokalnej. Wierzymy więc głęboko, że nasz protest spotka się ze zrozumieniem i nie będziemy zmuszeni podejmować dalszych działań”.
Odpowiedź starosty Józefa Gołębiowskiego otrzymali nie tylko protestujący, ale także władze miejskie, gminne i lokalna prasa. W odpowiedzi czytamy m.in. „Szanowni Państwo !
Problem podnoszony w Waszym proteście jest również problemem miejscowych władz powiatowych i z troską o interesy mieszkańców powiatu chcę go rozwiązać tak, aby utrudnienia występujące z powodu budowy obwodnicy Sochaczewa były jak najmniejsze dla mieszkańców Sochaczewa i okolic.
Gdy po wielu, wielu bojach stoczonych z ówczesnym Ministerstwem Komunikacji, władze samorządowe wywalczyły możliwość budowy obwodnicy, zaczęła się era permanentnych protestów różnych grup interesów. Nie można w dzisiejszych czasach zbudować czegoś, a drogi w szczególności, w tak trudnym terenie, jakim jest teren miejski, aby nie naruszyć czyichś interesów. Skrzyżowania z drogami krajowymi, miejskimi, z liniami kolejowymi, z przejazdami, z osiedlami stwarzają dodatkowe utrudnienia, ale kompleksowo porządkują infrastrukturę komunikacyjną, która, jak wiadomo, jest nam bardzo potrzebna. Będzie się można o tym przekonać, gdy będziemy z tego korzystać.
Postęp cywilizacyjny jest faktem, tak, jak nasza obwodnica, i nie można od tego problemu uciec, lub zaniechać pewnych rozwiązań, gdyż stalibyśmy się skansenem, który po latach przyjeżdżaliby odwiedzać nieliczni turyści, po to, aby zobaczyć, jak było dawniej. I tyle by zostało z tego miasta i okolic.
Mieszkacie w bezpośredniej bliskości tego miasta, korzystacie z niego. Tu uczą się Wasze dzieci, tu pracujecie, i tu się modlicie. Pozwólcie temu miastu spokojnie żyć, a przede wszystkim pozwólcie jego mieszkańcom doczekać czasu, kiedy będą mogli oddychać czystszym powietrzem.
To, co robicie, o co zabiegacie, jest krótkowzrocznością. Nie ulegajcie namowom ludzi, którzy myślą kategorią „nie, bo nie”.
Ja, jako przedstawiciel władzy powiatowej, uważam, że zrobiłem wszystko w Waszym interesie, aby utrudnienia komunikacyjne były jak najmniejsze, aby spełnić jak najwięcej Waszych postulatów w granicach możliwości. Natomiast głównym elementem moich decyzji było bezpieczeństwo Wasze, Waszych dzieci i ludzi starszych.
Nikt nie może podjąć takiej decyzji, która w efekcie spowodowałaby ludzkie nieszczęście lub śmierć. Państwo w swoich protestach zabiegają o takie rozwiązania, które według mnie nie zapewniają maksymalnego bezpieczeństwa dla ludzi, co dla mnie jest najważniejsze.
W związku z powyższym, poprosiłem dyrektorów PKP i GDDKiA o wyrażenie swych stanowisk dotyczących zamknięcia przejazdu w ciągu ulicy Głowackiego. Stanowiska wyrażone przez kompetentnych przedstawicieli tych instytucji przekonują mnie, że konieczność taka istnieje i innych rozwiązań w tej konkretnej na dzień dzisiejszy sytuacji, nie ma.
Te rozwiązania komunikacyjne, które zostały ustalone z PKP i GDDKiA, zabezpieczają w całym zakresie dostęp do miasta Sochaczewa i nie tylko, z uwzględnieniem w szczególności bezpieczeństwa ludzi, które, jak już raz podkreślałem, jest dla mnie i powinno być dla wszystkich najważniejsze.
Życie ludzkie jest wartością bezcenną i należy o nie troszczyć się szczególnie. Nie można go wyceniać kilkoma gramami paliwa, które zostanie zużyte z powodu dłuższej, ale bezpieczniejszej drogi.
Na potwierdzenie moich działań w tej sprawie, załączam Państwu wszystkie pisma, jakie wysłałem do odpowiednich instytucji, lokalnej prasy, jak również te, które do mnie przysłano jako żądania i odpowiedzi”.
Rzecznik prasowy Starostwa Andrzej Wach