Kontrakt na pół roku
28-02-2006 10:06
A
A
A
„Stawianiem pod ścianą” nazwał dyrektor Szpitala Powiatowego Michał Milczarek na ostatniej Radzie Społecznej ZOZ, system zawierania kontraktów na usługi medyczne na rok 2006. Szpitale propozycje często otrzymywały pocztą z poleceniem ich podpisania i odesłania. Dopiero ostre stanowisko Mazowieckiego Konwentu Starostów i powołanie specjalnego zespołu negocjacyjnego, a także powołanie przez dyrektorów szpitali powiatowych związku pracodawców zmusiło władze Narodowego Funduszu Zdrowia do rozpoczęcia rozmów. Jak się okazało, z szumnych przedwyborczych zapowiedzi znowu nic nie wyszło, gdyż nowy minister zdrowia przewidział dla Mazowsza na rok 2006 sumę o 5 procent niższą, niż w roku ubiegłym. Zatrważające to tym bardziej, że w służbie zdrowia wzrost kosztów utrzymania był dużo większy, niż oficjalna stopa inflacji. Wystarczyły same podwyżki lekarstw i opału.
Nie dziwi więc solidarny opór starostów i dyrektorów, popierany przez lekarzy. Wiktor Gajda narzekał na upolitycznienie ministerstwa i NFZ, za których błędne decyzje i brak pieniędzy dla pacjentów tłumaczyć się muszą lekarze. W tym systemie negocjacji nie pomoże też interwencja i fachowe wyliczenia ordynatorów, co proponował Jan Łopata.
Po długich rozmowach w mazowieckim NFZ, także z ministrem, ustalono, że kontrakty na rok 2006 szpitale podpisywać będą dwufazowo. Na pierwsze półrocze 2006 r. podpisane one zostały w wysokości takiej, jak w roku 2005. Na drugie półrocze ilość i cena świadczeń negocjowana będzie nadal. Tyle tylko, że pieniędzy na razie nie ma, i NFZ liczy na dodatkowe dochody.
Dla szpitala sochaczewskiego oznacza to, że cena punktu za usługi wynosi 10,05 zł (pięć groszy do punktu doliczone zostało za osiągnięcie certyfikatu ISO 9001-2001), kontrakt na lecznictwo szpitalne na pierwsze półrocze to 8.324.891 zł. Na ambulatoryjną opiekę specjalistyczną Fundusz przyznał na cały rok dwa miliony, na rehabilitację leczniczą 187 tys. zł (największy wzrost – ponad 133 proc. w stosunku do roku 2005), leczenie psychiatryczne i uzależnień – 4,746 mln zł (99,09 proc.), leczenie stomatologiczne – 335 tys. zł (79,68 proc.), ratownictwo medyczne – 2,134 mln zł (99,92 proc.), transport medyczny 126 tys. zł (126,51 proc.), nocną pomoc lekarską ambulatoryjną i wyjazdową 622 tys. zł (106 proc.). Pomoc ta to przejęcie obowiązków lekarzy domowych pomiędzy godzinami 18 – 8 oraz w soboty niedziele i święta całodobowo.
Jak podsumował starosta Józef Gołębiowski, płynące z ust ministrów obietnice w powiatach i gminach okazują się niewystarczające. A najważniejsze musi być, aby nie stracili na tym pacjenci. Dzięki wysiłkowi personelu i osiągniętym wynikom sochaczewski szpital nie musiał jeszcze, tak jak wiele innych, zamykać pacjentom drzwi lub obniżać pracownicze pensje. Niewesołe informacje o przeszacowaniu o kilka miliardów dochodów budżetowych państwa na ten rok także nie pozwalają patrzeć optymistycznie na lepsze drugie półrocze.
Andrzej Wach