16-11-2017 10:20
Artur Partyka to wybitny polski lekkoatleta, skoczek wzwyż, zdobywca dwóch medali olimpijskich (brąz w Barcelonie 1992, srebro w Atlancie 1996). Jego rekordowy wynik 2,38 m z 1996 roku nie został pobity do dziś. O swojej drodze sportowca opowiadał uczniom Liceum Ogólnokształcącego im. Fryderyka Chopina w Sochaczewie na spotkaniu 9 listopada 2017 r.
Najważniejszym miejscem na początku jego kariery sportowej była szkoła. Najważniejszą osobą – nauczyciel wychowania fizycznego. To na zajęciach SKS, na szkolnym boisku odkrył w sobie pasję sportowca, miłość do rywalizacji, chęć wygrywania. Ważnym doświadczeniem stały się dla niego igrzyska olimpijskie w Seulu w 1988 roku. Tu miało miejsce jego zderzenie z prawdziwym skakaniem z najlepszymi na świecie. Partyka odpadł w eliminacjach. Ale był to ważny czas – zbierania doświadczeń, obserwacji gwiazd sportu. A wówczas skok wzwyż zdominowany był przez Kubańczyka Javiera Sotomayora. Przegrane uczą – mówi Partyka – pozwalają na ważne decyzje dotyczące chociażby treningu, kształtują osobowość. Brąz zdobyty w Barcelonie i srebro w Atlancie to największe sukcesy. Z niczym nie da się porównać chwili na podium. Słychać polski hymn, flaga wędruje na maszt. W tym ważnym momencie człowiek czuje i docenia siłę narodu, który reprezentuje, wielkość jego tradycji, potęgę historii. Dumę z bycia Polakiem. To chwila mistyczna. To też czas podsumowań.
Który medal jest najważniejszy dla Artura Partyki? Bez wahania odpowiada, że ten z Barcelony, bo tam narodził się prawdziwy Partyka. Dzięki temu medalowi rozpoczęła się droga sportowca. Czy nie żałuje, że zrezygnował z igrzysk w Sydney? Nie, bo ta decyzja wynikała ze świadomego podejścia do możliwości w tamtym momencie. Poprzedzona została wieloma godzinami analiz zapisów video. Decydująca okazała się refleksja: zaczynam się asekurować. A na tym poziomie rywalizacji nie ma miejsca na asekurację. Partyka wraz z trenerem oświadczyli, że nie zdołają zagwarantować odpowiedniego poziomu skoków przy aktualnej formie sportowca. To było świadectwo dojrzałości i odpowiedzialności.
Czego nauczył go sport? Partyka wymienia jednym tchem: konsekwencji, sumienności i punktualności. Sport to sposób na walkę z przeciwnościami. Nie ma miejsca na spóźnienia, na odkładanie na później. A oprócz tego nawiązał mnóstwo kontaktów, poznał wiele ciekawych miejsc. Czy widzi siebie jako trenera? Nie, nie mam cierpliwości – odpowiada.
Niezwykłe to było spotkanie. Ważna lekcja kształtowania charakteru pod okiem wybitnego trenera młodych umysłów – Artura Partyki.
Inicjatorem spotkania był poseł na sejm, pan Maciej Małecki, reprezentowany na spotkaniu przez pana Łukasza Gołębiowskiego – dyrektora Biura Poselskiego posła Macieja Małeckiego.
Na zakończenie spotkania odbył się konkurs, gdzie nagrodami były piękne książki o tematyce patriotycznej, ufundowane przez posła Macieja Małeckiego. Jeszcze tylko wpis do „Kroniki Szkoły”, pamiątkowe zdjęcia i z żalem, ale i nadzieją na kolejne spotkanie żegnaliśmy wielkiego olimpijczyka.
Bogusława Górnicka
ZOBACZ GALERIE