starostwo powiatowe w sochaczewie
filtr graficzny dla strony powiat sochaczew
Wydz. Komunikacji sprawdź nr w kolejce Aktualności Powiatowy Rzecznik Konsumentów Lista Organizacji Pozarządowych Ważne Telefony Szkoły Szkoły Podstawowe Szkoły Ponadpodstawowe Niepubliczne Szkoły i Placówki Oświatowe Konkursy RODZINY ZASTĘPCZE Projekty Dotacje z budżetu państwa Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych Rządowy Fundusz Rozwoju Dróg CYFROWY POWIAT Rządowy Fundusz Polski Ład: Program Inwestycji Strategicznych Program Inwestycyjny Centralny Port Komunikacyjny Sektorowy Program Wsparcia pn. "Bezpieczne Drogi" Przez Centralny Port Komunikacyjny Sp. z o.o. Numery kont bankowych Petycje Budżet Obywatelski 2018 - realizacja 2019 r. 2019 - realizacja 2020 r. 2020 - realizacja 2021r. RODO RAJD ROWEROWY Transmisje internetowe z sesji Rad Powiatu Punkt Nieodpłatnej Pomocy Prawnej Edukacja Prawna MONITORING PLATFORMA ZAKUPOWA TURNIEJ DZIKICH DRUŻYN Wersja kontrastowa

Dojazdowe bezrobocie

13-01-2005 08:33

A A A
Od dwóch lat sprawdza się pomysł Krzysztofa Wasilewskiego – dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Sochaczewie, który wysyła swoich pracowników do gmin.
Ustawa o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy zobowiązuje bezrobotnych do zgłaszania się właściwego powiatowego urzędu pracy w wyznaczonych terminach w celu potwierdzenia swojej gotowości do podjęcia pracy i uzyskania informacji o możliwościach zatrudnienia lub szkolenia.
Obowiązek ten był uciążliwy i kosztowny dla osób spoza Sochaczewa, tym bardziej, że w większości są one pozbawione dochodów. Dlatego w porozumieniu z gminami, które udostępniły pomieszczenia, co miesiąc PUP przyjeżdża do nich. W Teresinie, Iłowie i Młodzieszynie jest to dwa dni w miesiącu, w pozostałych gminach jeden dzień.
Korzysta z tego udogodnienia ponad 1700 osób – 230 w Brochowie, 330 w Młodzieszynie, 320 w Iłowie, 160 w Rybnie, 230 w Nowej Suchej i 470 w Teresinie. Są to bezrobotni bez prawa do zasiłku. Praktyka taka nie przyjęła się jedynie w gminie Sochaczew, ale to ze względu na jej specyficzne położenie wokół miasta.
Dotychczas samochód służbowy dowoził urzędników do punktów w terenie, gdzie udzielane były porady i „zaliczane” terminy. Jak będzie w przyszłym roku, jeszcze nie wiadomo. Jeżeli wysłużony fiat Punto nie wytrzyma jeszcze przez rok takiej jazdy, to dotychczas dobrze funkcjonujący system może się zawalić. Po prostu nie ma pieniędzy i możliwości prawno – finansowych na inne formy pokrywania kosztów dojazdu.
Niedobrze by się chyba stało, gdyby z tak prozaicznego powodu tysiące osób straciło możliwość bez problemów i za darmo załatwić niezbędne formalności na miejscu. Dyrektor Wasilewski jest optymistą. Liczy na pomoc gmin w przyszłym roku. Zwrot kosztów dojazdu to maksimum ok. 50 – 60 zł za jeden dzień urzędowania „w terenie”. Jak łatwo wyliczyć, już za kilkaset złotych rocznie wójtowie zyskaliby na pewno wdzięczność swoich mieszkańców. Tak już jest np. w Biłgoraju, Staszowie czy Grudziądzu, gdzie pracowników PUP dowożą samochody z gmin.
Andrzej Wach