Oliwia Adamczyk stypendystką starosty
14-12-2011 10:17
A
A
A
Międzynarodowe jury, wybitni młodzi pianiści z Polski, Europy a nawet zza oceanu, najlepsze wykonania utworów Bacha i Chopina - to wszystko podczas trwającego w październiku br. XIX Międzynarodowego Festiwalu Chopinowskiego na Mazowszu, który odbywał się w sochaczewskiej Szkole Muzycznej. Jury pod przewodnictwem prof. Jana Kadłubiskiego wręczyło 23 wyróżnienia i nagrody. Jak co roku przyznano także stypendium starosty sochaczewskiego dla najlepszego uczestnika z terenu powiatu sochaczewskiego. Starosta Tadeusz Koryś wręczył je w tym roku Oliwi Adamczyk.
Oliwia to niepozorna dziewczynka wśród poważnie brzmiących nazw typu Menuet, B-dur itp. Nieco nieśmiała, z pasją muzyczną, po raz pierwszy uczestnicząca w Międzynarodowym Festiwalu Chopinowskim na Mazowszu, uczennica II klasy Szkoły Podstawowej w Kątach.
Rozmawia z nią Małgorzata Jaworska.
Jakie utwory konkursowe wykonałaś podczas przesłuchań i dlaczego właśnie te?
- Polonez B-dur F.Chopina i Menuet G-dur J.S.Bacha, były to utwory zgodnie z regulaminem wybrane dla mnie przez moją panią od muzyki, ulubioną - Agnieszkę Hejduk-Domańską.
Jeśli chodzi o szkołę, czym różni się nauka w niej od nauki w - podstawówce, i jak Ci idzie nauka i czy bez problemu godzisz ją z pasją?
- W szkole podstawowej uczymy się np. matematyki czy języka polskiego, a w szkole muzycznej uczę się kształcenia słuchu, rytmiki i nauki gry na fortepianie. Jeśli chodzi o naukę w szkole, to idzie mi bardzo dobrze, bez problemu godzę pasję muzyczną z nauką w szkole podstawowej i nie mam problemu z ocenami, a ewentualne nieobecności pomaga mi nadrabiać moja wychowawczyni Kasia Gołaszewska, za co jestem jej bardzo wdzięczna.
Czy masz jakieś plany na przyszłość związane z tym co robisz teraz, chodzi mi oczywiście o muzykę?
- Tak. Uwielbiam grę na fortepianie i chciałabym uczyć innych, zarażać tą pasją, dlatego bardzo chciałabym zostać nauczycielką gry na fortepianie, taką jak pani Agnieszka.
Czy masz jakieś inne zainteresowania i zajęcia dodatkowe oraz osiągnięcia w innych dziedzinach?
- Chodzę na dodatkowe zajęcia z języka angielskiego, ale muzyka pochłania prawie cały mój wolny czas, bo gram nie tylko ćwicząc na zajęciach, ale też dla własnej przyjemności. Bardzo to lubię. A jeśli chodzi o osiągnięcia to w I klasie szkoły muzycznej otrzymałam wyróżnienie w konkursie miniatur fortepianowych w Warszawie. To był mój pierwszy sukces.
Na jakim instrumencie obecnie grasz?
- Uwielbiam grać na fortepianie i on jest moim ulubionym instrumentem, w domu ćwiczę na pianinie. I odkąd zaczęłam na nim grać, mogę powiedzieć, że się zakochałam. Na co dzień lubię słuchać muzyki szczególnie wykonywanej na tym instrumencie.
Jakie masz największe osiągnięcia muzyczne?
- Największym jest wyróżnienie na tegorocznym XIX Międzynarodowym Festiwalu Chopinowskim na Mazowszu. Bardzo się starałam, dużo ćwiczyłam i udało się. Przygotowanie do tego Festiwalu pochłonęło prawie cały mój wolny czas a na zabawę niestety już mi go brakowało, ale warto było.
Czy jesteś jedyną osobą w rodzinie z zamiłowaniem muzycznym?
- Nie, cała moja rodzina chętnie słucha koncertów muzyki klasycznej, a tata czasami pogrywa też na pianinie, to chyba w jego ślady poszłam z tym zamiłowaniem.
Kto pierwszy dowiedział się o przyznanym stypendium starosty i jaka była twoja reakcja na tą wiadomość?
- Moja profesor od fortepianu Agnieszka Hejduk-Domańska zadzwoniła do mojej mamy i powiedziała, że dostałam stypendium od starosty sochaczewskiego Tadeusza Korysia. To była niesamowita chwila. Bardzo się ucieszyłam i o mało nie udusiłabym mojej mamy z tej radości. Wcześniej wcale nie spodziewałam się takiego wyróżnienia, tym bardziej, że rywalizowałam z dziećmi starszymi ode mnie. Bardzo chciałam wygrać i udało się.
Jak na twój sukces zareagowali koledzy, koleżanki i nauczyciele ze szkoły?
- Wychowawczyni, koledzy i koleżanki bardzo mi gratulowali, cieszyli się razem ze mną. Byłam wtedy szczęśliwa i jestem z siebie bardzo dumna, bo przecież mam się czym pochwalić, prawda?
Jak odbierałaś nagrodę, którą wręczał ci starosta jakie to uczucie?
- Bardzo się cieszyłam, chociaż trochę się denerwowałam i z wrażenia nawet nie pamiętam co do mnie powiedział, ale to bardzo miły pan.
Czy rodzice zwykle nagradzają cię jakoś za tego typu osiągnięcia?
- Rodzice zawsze robią mi jakąś niespodziankę np. przyjęcie z tortem czy wyjątkowy obiad w restauracji specjalnie na moją cześć, są z moich osiągnięć dumni, cieszą się razem ze mną.
Komu głównie zawdzięczasz ten sukces?
- Przede wszystkim rodzinie, mamie, tacie i bratu. To oni mnie wspierają w moim muzykowaniu, a także mojej wspaniałej pani Agnieszce, która na różne sposoby próbuje mi wpoić miłość do fortepianu. Najfajniej jest, gdy wymyśla mi historyjki do niezbyt lubianego utworu, który potem staje się opowieścią np. o księżniczce, która raz była smutna i wtedy muszę grać wolnym, “smutnym” tempem, potem zaczyna się rozweselać i mam jej grać bardziej rytmicznie. Fajnie jest się uczyć u pani Agnieszki Domańskiej, bo ona umie sprawić, że coś czego nie lubię staje się przyjemne.
Dlatego bardzo gorąco chciałabym podziękować właśnie pani Agnieszce, dzięki której rozwijam swoją pasję. Gorące podziękowania należą się też Kasi Orlińskiej. To pani od rytmiki z Miejskiego Ośrodka Kultury w Boryszewie, która 3 lata temu zachęciła mnie do nauki gry na fortepianie, gdy chodziłam na zajęcia umuzykalniające, to ona właśnie zaproponowała mi naukę w Szkole Muzycznej, zachęciła i pokazała jak piękna może być muzyka klasyczna.
Czy masz już jakiś cel, na który przeznaczysz stypendium?
- Jeszcze nie wiem na co wydam te pieniążki ale na pewno na coś związanego z muzyką.
ZOBACZ GALERIE